Nie, nie mam zamiaru pisać tutaj na temat przeboju filmowego Stevena Spielberga z 2002 roku (tak, tak – to już 10 lat!). Z drugiej strony – to, co dziś przykuło moją uwagę przy przeglądaniu Digital Signage Today, jednoznacznie się właśnie z tym tytułem kojarzy. Nie jest to też typowe digital signage, przynajmniej nie takie, jakie znamy dzisiaj.
Jakiś czas temu odbyłem taką oto ciekawą rozmowę z Pewnym Panem – powiedzmy, że był to Pan Janek : – Ale wie Pan co? Tutaj kolega obok w sklepie kupił sobie w Mediamarkcie taką fajną plazmę, 40 cali za 1300 złotych! To dlaczego mi Pan każe kupować coś za dwa-i-pół? – Cóż, zacznijmy od tego, że kolega kupił telewizor, a…
OK, może nie jest to przykład typowego lub raczej – standardowego – Digital Signage, ale jest to z pewnością coś, co ostatnio przykuło moją uwagę. Przez dwa tygodnie sierpnia Tesco testowało nową usługę związaną z wirtualnymi zakupami w wersji mobilnej (M-commerce).